sobota, 4 marca 2017

Pierwszy teren Artemidy

Dzisiaj Olga postanowiła wziąć Artemide w jej pierwszy teren. Powiedziała, że będzie tylko stęp i trochę kłusa, więc postanowiłam że pójdę pocykać fotki. 
 Tutaj widać, jak Olga na klaczy przemierzają ziemię.
 Doszłyśmy to jeziora, przed którym Olga pozwoliła wejść Artemidzie w stawik, a raczej dużą kałuże.
 A tu stoją na kładce nad jeziorem.
 Przemierzają most...
 I teraz się na Olgę wkurzyłam. Bez ostrzeżenia ruszyła galopem!!! Momentalnie rzuciłam się za nią.
 Tutaj już jak ją przeszła do stępa i ją przegoniłam.
 A teraz to chciałam ją zabić! Wjechała sobie na pień nad przepaścią.

Potem zjechała po kładce na dół i zawróciła dopiero na dole.



 Dokończyła kłodę i zeskoczyła na ziemię.
 Artemida nie była by sobą, gdyby nie wjechała w największe trawy :)
 A tutaj stoją nad przepaścią.
 Jadą przez dróżkę w stronę lasu.
 I naturalnie wjeżdżają na kłodę.
 Ruszyłam za nimi.
 Poprosiłam Olgę o zrobienie zdjęcia z grzbietu Artemidy.



 Potem przechwyciłam aparat i zrobiłam kolejne fotki.




 Później Olga spuściła Artemidę i pozwoliła jej pobiegać.

 A na koniec poprosiła mnie o wzięcie siodła, a sama wsiadła na oklep.



2 komentarze: